AcyMailing Module

Reklama

Patroni medialni

Reklama

Sponsorzy

Polecamy

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Zima w Mieście 2010 – Teodoryk nam niestraszny

W tym roku podczas akcji „Zima w Mieście” walczyliśmy nie tylko z nudą spędzania ferii w domu, ale także z potężnym wyżem o imieniu „Teodoryk”, który zagościł nad środkową i wschodnią europą. Co z tego wynikło?

 

 

Naszym pierwszym posunięciem była walka z marnotrawstwem i sloganami konsumpcjonizmu. Na  ekowarsztatach „Na ratunek Ziemi”: jako “Strażnicy Ochrony Przyrody” broniliśmy porządku w lesie; w ekoramce zatrzymaliśmy piękno świata i własne fotografie; zamieszkaliśmy w “Domu Eko”; oglądaliśmy “ptasie loty”; zdrową żywność zobaczyliśmy na “talerzu z natury”; a na “karuzeli trzmiela” zakręciliśmy marzenia ochrony Ziemi. Ekologii służył też spektakl teatralny „Historia zaginionego Papierka” – razem z aktorami poszukiwaliśmy „zaginionego skryptu Papierka, na którym pradawny ojciec świat i matka ziemia napisali 10 ponadczasowych zasad - jak dbać o swoje otoczenie”. Z kolei drugi z zimowych spektakli teatralnych „O rybaku i ... złotej rybce” służył ukazaniu negatywnego wpływu telewizji, a szczególnie reklamy na młodego widza. Może to slogan, ale by być szczęśliwym nie trzeba mieć wszystkiego co jest akurat na topie.

Komplet dzieci na ekowarsztatach (ok. 20) i podczas spektakli (prawie cała sala widowiskowa) tylko potwierdził, że warto „Zimę...” połączyć z ekoideowym przesłaniem.

A skoro było ziiimno to próbowaliśmy się rozruszać. Na zajęciach Jiu-jitsu Sensei i jego pomocnik nie dawał wytchnienia proponując rzuty, chwyty, bloki i umiejętne upadki, a w przerwach (dla najmłodszych) „stoickie dwa ognie” (ci co byli wiedzą o co chodzi, a zainteresowanych zapraszamy na kolejną edycję). „Tydzień z Salsą” pokazał, że taniec, szczególnie ten taniec jest gorrrący. Rozruszaliśmy także struny głosowe nowych talentów muzycznych, którzy zgodnie z hasłem warsztatów „Zostań solistą” nie tylko ćwiczyli, ale i zostali solistami podczas występu na sali widowiskowej przed prawdziwą widownią. Aha i jeszcze jeden aspekt rozruszania – Bal karnawałowy – który poruszył całe pokolenia: najmłodszych którzy pląsali, biegali, tańczyli, brali udział w zabawach i konkursach; rodziców - głównie mamy – które wcale nie ukradkiem tupały nóżką; oraz babcie, które to zapewne przygotowały wspaniałe stroje na bal. Komplet dzieciaków na sali baletowej, około setka „balowiczów” i nadkomplet w sali prób śpiewu pokazał, iż zimowy ruch to zdrowie i... dobry sposób na nudę.

W tej edycji „Zimy...” szczególnie chcieliśmy pokazać kulturę Japonii i...cyrkowe zabawy, czemu służyły „Dni z...”, które także miały (nad)komplet uczestników (ok. 30). Mówisz Japonia, myślisz Manghha, to hasło kolejny raz się potwierdziło, bowiem to pracownicy Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej pozwolili nam odkryć sztukę origami i kaligrafii (uwaga! może ich nauczyć się każdy, także najmłodsi – jedynym warunkiem są chęci i serce do nauki) oraz poznać tajniki kimona, czyli z jap. „czegoś do noszenia na sobie”. Ale jakie to „coś”! Z kolei mogłoby się wydawać, iż cyrk jaki jest każdy widzi, ale jak to działa od środka? Jak chodzi się na szczudłach? Jak działa rola-bola i jak się na niej utrzymać? Która ręka żongluje pierwsza – a może obie? Od czego zaczyna się trening żonglerki ogniem? Dlaczego bańki są taaakie duże?  Niby to proste pytania, ale czy znacie na nie odpowiedź?

Podsumowując w paru słowach: „Zima w Mieście” vs. „Teodoryk” 1:0.