AcyMailing Module

Banner

Patroni medialni

Banner

Sponsorzy

Polecamy

Banner
Banner
Banner
Banner
Banner
Banner
Banner
Banner
Banner
Banner

Giro della kultura filmowo

There are no translations available.

Zapraszamy. Bilety tylko 5 zł, a bierzesz udział w loterii książek.

22 kwietnia (poniedziałek)

20.15 Pokaz filmu „Wideokracja” /Videocracy - Basta apparire/

reż. Erik Gandini, prod. Dania, Finlandia, Szwecja, Wielka Brytania, 2009, 85 minut

Przysłowie głosi, że gdy sięga się dna, zawsze musi ktoś zapukać od spodu. Osoby przerażone stanem współczesnej polskiej telewizji mogą więc odetchnąć z ulgą – są kraje, w których poziom tandety i intelektualnej zgnilizny jest jeszcze wyższy. Spójrzmy na Włochy. Dawno, dawno temu, kiedy u nas na małych ekranach królowali Starsi Panowie, mieszkańcy Półwyspu Apenińskiego wcinali spaghetti i oglądali teleturniej, w którym piękna pani urządzała striptiz w technikolorze. Skłonność do rozbierania dam przed kamerą pozostała Włochom do dzisiaj. Jeśli wierzyć Erikowi Gandiniemu, twórcy znakomitego dokumentu "Wideokracja", żaden współczesny program telewizyjny nie może obyć się bez półnagich osiemnastolatek.

 

Gandini mówi bez ogródek: w jego kraju polityka stała się widowiskiem, w którym sukces odnoszą wyłącznie dobrze ubrani, uśmiechnięci dżentelmeni (tacy jak pan premier Berlusconi). Ich poglądy i programy wyborcze interesują co najwyżej garstkę smutnych dziennikarzy. Zasada jest prosta: skoro można cię zobaczyć w telewizji, to znaczy, że jesteś kimś. Jeśli cię w niej nie ma, to nie ma cię wcale. Witajcie w rzeczywistości.

Z recenzji „Jak być kochanym” Łukasz Muszyński /filmweb.pl/

 

23 kwietnia (wtorek) 20.15 Mine vaganti. O miłości i makaronach /Mine vaganti/

reż. Ferzan Özpetek, prod. Włochy, 2010, 110 minut

Życie pełne jest sekretów, czasem mniejszych, częściej większych. Okoliczności zmuszają nas do ukrywania ich i wyrzekania się tego, kim jesteśmy. Jednak tajemnice mają to do siebie, że wychodzą na jaw, a wtedy wprowadzają chaos, diametralnie zmieniają sytuację, ale ostatecznie dają też szansę na bycie sobą.

Jak na kogoś, kto preferuje smutne opowieści, Ozpetek okazał się twórcą mającym bardzo dobre wyczucie humoru. Sceny komediowe zrealizowane zostały z werwą, pełne są ciepłego humoru, czasem ciętego i ironicznego, ale nigdy nie ordynarnego i głupiego. Nie tracąc nic ze swego normalnego stylu, potrafił go wzbogacić, przez co "Mine vaganti", choć brzmi znajomo, nie sprawia wrażenia powtórki z rozrywki.

"Mine vaganti" nie jest filmem wyjątkowym. Jest to jednak obraz, który przyjemnie się ogląda. Dla jednych może to być za mało, jednak dla mnie to wystarczająco dużo. Zrobić dobry film rozrywkowy jest czasem trudniej niż nakręcić arcydzieło.

z recenzji „Sekrety komedii” Marcin Pietrzyk /filmweb.pl/

 

25 kwietnia (czwartek) godz. 20.15 Boski /Il Divo/

reż. Paolo Sorrentino, prod. Włochy, Francja, 2008, 110 minut

W styczniu tego roku Giulio Andreotti skończył 90 lat. We Włoszech jest to postać mityczna. Jedna z najważniejszych osobowości Chrześcijańskich Demokratów, wyniósł partię na szczyty władzy i doprowadził do jej zniszczenia. Siedmiokrotny premier Włoch, dożywotni senator, oskarżany o powiązania z mafią i zlecanie politycznych morderstw, za które był skazywany, a potem uniewinniany. Uwielbiany przez nielicznych, nienawidzony przez wielu (nawet w samej partii), budził powszechny strach jak również szacunek. Czy o kimś tego pokroju można zatem nakręcić zwyczajny film biograficzny? Paolo Sorrentino, reżyser "Boskiego", odpowiada 'nie' i w zamian daje nam niezwykłą konstrukcję artystyczną, będącą swoistą kontemplacją politycznego giganta.

Rezultatem tych zabiegów jest jedyne w swoim rodzaju widowisko łączące w sobie gigantomachię opery, wysublimowanie produkcji art-house'owych i brutalną dynamikę współczesnego kina gangsterskiego. Znakomite zdjęcia Luci Bigazziego w połączeniu z eklektyczną, lecz doskonale przemyślaną, ścieżką dźwiękową dopełniają dzieła, tworząc wielofasetowy portret człowieka, który jest niczym innym jak awatarem idei. W przypadku Andreottiego tą ideą jest polityka. Nic więcej dla niego nie istnieje.

z recenzji „Opera politica” Marcin Pietrzyk /filmweb.pl/

 

26 kwietnia (piątek) godz. 20.15 „Baaria” /Baarìa/

reż. Giuseppe Tornatore, prod. Włochy, Francja, 2009, 150 minut

Losy trzech pokoleń sycylijskiej rodziny mieszkającej w miasteczku Baaria na Sycylii. Upalna mieścina z jedną główną ulicą jest domem dla nestora rodu, Cicco, później dla jego syna Peppino i wnuka Pietro. Burze historii, nieszczęścia i zamęt wywołany przez II wojnę światową czy późniejsza obecność wojsk amerykańskich odciskają swoje piętno na życiu mieszkańców. Spory o ziemię, lokalne konflikty, nieakceptowane romanse – to wszystko sprawia, że życie w Baarii może być proste lub skomplikowane, ale nigdy nudne. Z opisu dystrybutora/filmweb.pl/